czwartek, 17 września 2015

Przerywam milczenie

Bardzo długo milczałam, wiem. Cóż... końcówka ciąży lekka nie była, a i jeszcze kilka innych rzeczy po drodze miało miejsce, a to remont w domu przed porodem, a to skompletowanie wyprawki, a to inne formalności, które musiałam dopełnić w związku z przeprowadzką. Nazbierało się tego trochę, a chciałam przed porodem się ze wszystkim uporać. Długo zastanawiałam się czy w ogóle wznowić blogową działalność i nadal nie jestem przekonana, że słusznie czynię, ale cóż... Potraktuję to jako swego rodzaju eksperyment i zobaczymy co z tego wyniknie. Muszę go też jakoś wypromować i prawdę powiedziawszy nie mam pojęcia jak do tego się zabrać. W każdym razie postaram się pisywać bardziej regularnie i mam nadzieję, że ktoś w ogóle zechce tu zajrzeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz